"LOL" to tytuł filmu, który dziś obejrzałam (niestety nie w kinie, w Polsce nie ma i nie będzie premiery tego filmu). Główną postacią jest Lola Miley Cyrus) nazywana przez przyjaciół tytułową Lol. Lola jest typową nastolatką przeżywającą typowe nastoletnie rozterki: rozstanie z chłopakiem, zakochanie się w jego przyjacielu, zdradę, niezrozumienie ze strony matki (Demi Moore) itp.
Bohaterkę poznajemy gdy zaczyna się nowy rok szkolny. W tym samym momencie dziewczyna traci chłopaka Chada (George Fin). Nie tracąc czasu angażuje się w związek z kolegą swojego eks Kylem (osobiście też bym go wybrała, w tej roli Douglas Booth). Niestety sielanka nie trwa długo, dziewczyna zaczyna mieć kłopoty. Co z tego wyjdzie? Obejrzyjcie film się dowiecie.
Ja osobiście podchodziłam do tego filmu z pewną rezerwą, czytałam, że w Stanach film okazał się prawdziwą klapą. Cóż, nie wszystkie wytwory Hollywood muszą być wybitnymi produkcjami. Do tego dochodziła obsada, a w szczególności aktorka grająca główną postać. Niezbyt przepadam za Miley Hannah Montana Cyrus, ale po "Ostatniej piosence" muszę przyznać, że nie jest taka zła ;) Co do filmu, cóż nie jest to dzieło na miarę Oskara, ale jest on możliwy do obejrzenia.
Mam w planach obejrzenie francuskiej wersji "LOL", w którym wystąpiły Christa Theret oraz Sophie Marceau. Co ciekawe Sophie Marceau zagrała w filmie "Prywatka", którego remakiem jest francuska wersja wyżej opisywanego filmu. Mam nadzieję, że tak cudowna rzecz jak internet na coś się przyda i znajdę ten film ("Prywatkę"), który premierę miał w 1980 roku ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz