niedziela, 29 lipca 2012

Zapomniałam o przypinkach! W empiku kupiłam sobie trzy przypinki  dla moli książkowych ;) Wzbogaciły one moją niewielką kolekcję pinsów, którą widzicie na zdjęciu obok. Najbardziej cieszę się z przypinki z nazwą mojego ulubionego zespołu - Evanescence, która ze względu na nietypowe przypięcie (jest na zatrzask, nie jak reszta - na agrafce) jest umieszczona z boku, na kieszeni. Dostałam ją od znajomej, gdy się dowiedziała, że mam urodziny ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz