Dziś kupiłam sobie nowe Desperados Red ;) Muszę przyznać, że dla mnie smakuje on o niebo lepiej niż zwykłe Desperados.
No, ale ja jestem wielką fanką Redd'sów (Apple, Sun i Cranberry, Red jest dla mnie za słodki) i SOMMERSBY więc piwo o smaku guarany i egzotycznej Cachaçy też mi smakuje ;)
Niestety, nowy Lech (Lech Shandy) jest dla mnie wielkim niewypałem. Nie czuć piwa, lecz samą lemoniadę.
Mam jeszcze nową Warkę, Radler, ale tą "zaklepał" sobie mój brat. Oczywiście skradnę mu parę łyków ;) i mam nadziej, że nie będzie ona tak samo nie trafiona jak Lech...

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz